Tu będziecie się uczyli o Quiditchu. Obowiązują tu takie same zasady jak w normalnej szkole.
Waszym obowiązkiem jest:
1. Brać czynny udział w lekcji.
2. Odrabiać zadania domowe.
3. Zwracać się do nauczyciela z szacunkiem.
4. Nie przeszkadzać w prowadzeniu lekcji.

Jeśli czegoś nie rozumiecie lub chcecie się o coś zapytać piszecie w na początku posta ,,podnosi rekę". Brak tych słów oznacza ujemne punkty dla domu.

Lekcje będą przeprowadzane w stylu gier rpg

Weszłam na boisko do Quiditcha i powiedziałam do uczniów:
-Witam was na pierwszej lekcji latania. Dzisiaj nauczycie się podstaw latania na miotle. Niech każdy kto nie ma swojej własnej miotły weźmie jedną z szopy i położy ją na ziemię.

"podnosi rękę"
Pani Porfesor, a jeśli ktoś boi się lecieć?

-Nie masz czego. Na razie nie będziemy wzlatywali wyżej niż na 3 metry. Nic ci się nie stanie.

Uff to dobrze.
"podnosi rękę"
Pani profesor czy możemy już zacząć.

Oczywiście.
Podeszłam do swojej miotły.
-Wyciągnijcie rękę nad miotłę i powiedzcie,,do mnie"/
Moja miotła przyfrunęła do ręki.
-Teraz wasza kolej

-Do mnie.- miotła się uniosła i doleciała do mojej reki
- Super! Udało się!- krzyknąłem z radością.

-Bardzo dobrze. To nie jest takie trudne.

-Co dalej?

-Pochylcie się nad miotłą i sprubujcie polecieć. Ale nie wyżej niż na 3 metry.

*podnosi rękę*
Moja miotła nie chce do mnie podlecieć. Co mam zrobić?

-Nie udaje ci się bo nie wierzysz że ci się uda. Uwierz w siebie.

Pochyliłem się. Zacząłem się unosić, ale sobie odpuściłem i gdy wylądowałem byłem uradowany tym że wyszedłem z tego bez szwanku.
-Jak mi poszło?- zapytałem z nieco skrzywioną miną.

- Badzo dobrze panie Eddrion. Latał pan już kiedyś na miotle?

Wznoszę się na 2 metry. Gdy wylądowałam powiedziałam:
-Ojej udało mi się!!

-Brat mi kiedyś pokazywał co i jak, ale i tak byłem trochę przerażony. Może zna Pani mojego brata Thomasa Eddriona?

-Mi też i co z tego? Niema się tu czym zbytnio zachwycać.

- Niestety nie.
Nie dosłyszałam drugiej wypowiedzi.

-Aha. Miło panią wspomina.
"podnosi ręke"
-Czy to tyle na dziś czy będziemy jeszcze coś ćwiczyć?

- Na dzisiaj to już koniec lekcji. Możecie wrócić do swoich dormitoriów.

-Uff to dobrze- pomyślałem
- Do widzenia i miłego dnia.

- Do widzenia

,Podniosłam ręke* -Pani profesor mi u dało się wzlecieć na 2metry-